poniedziałek, 11 czerwca 2018

Czas na nowelizację Kodeksu Postępowania Cywilnego

Kodeks Postepowania Cywilnego zawarty jest w ustawie z 17 listopada 1964 roku. W momencie gdy go uchwalano, możliwe było wykluczenie ojcostwa na podsawie niezgodności grup krwi. Oczywiście nie we wszystkich przypadkach - gdy listonosz miał tę samą grupę co mąż, niestety nie dało się wykluczyć ojcostwa męża (no chyba, że dziecko było mulatem). Testy DNA pojawiły się w latach 70. i 80. XX wieku, a udoskonalono je w latach 90. ubiegłego stulecia do tego stopnia, że możemy już mówić o pewności co do ojcostwa (lub jego braku).

Ustawa była od momentu uchwalenia wielokrotnie nowelizowana. Ostatni raz w kwietniu 2018 roku. Nadal jednak jedyny środek dowodowy odnośnie ojcostwa, który jest w niej wymieniony, to grupowe badanie krwi, wymienione w artykułach 305-307. Przyjrzyjmy im się bliżej.

Przepisy KPC przewidują pobranie próbek krwi przez biegłego sądowego. Z kolei art. 306 stanowi, że wymagana jest zgoda osoby, której krew ma zostać pobrana, lub jej przedstawiciela ustawowego w przypadku nieletniego lub ubezwłasnowolnionego. Samo badanie ma przeprowadzić "instytut, o którym mowa w art. 290" Cóż, w tekście jednolitym mamy... dwa artykuły 290 (!). W pierwszym z nich jest mowa o "odpowiednim instytucie naukowym lub naukowo-badawczym". Nie chce mi się szukać definicji prawnej "odpowiedności instytutu"...

Nie wiem dlaczego pobrania krwi ma dokonać biegły sądowy - widziałbym tu raczej pielęgniarkę, a przy pobraniu, jeśli Sąd chce mieć 100% pewności czy pobrano materiał od właściwych osób, biegły mógłby być świadkiem.

Nie wiedzieć czemu, mimo, że testy DNA są powszechnie dostępne i coraz tańsze, ustawodawcy co najmniej nie dopisali ich do KPC. Moim zdaniem powinni zastąpić archaiczne przepisy o grupowym badaniu krwi, wstawiając w to miejsce badania DNA.

Innym oczywistym postulatem jest brak wymogu zgody na nieinwazyjne pobranie materiału DNA od dziecka - każde inne rozwiązanie pozbawia de facto mężczyznę prawa do poznania prawdy. Przy obecnej technice wystarczy ślina czy włos, nie potrzeba krwi.

Tak więc, postulat brzmi: znowelizować Kodeks Postepowania Cywilnego, zastępując archaiczne "grupowe badanie krwi" nowoczesnymi "testami DNA na ojcostwo" i likwidując wymóg zgody na nieinwazyjne pobranie materialu genetycznego od dziecka.

1 komentarz: